Lekarzom udaje się ustabilizować Casey'a, ale nie wracam już do jego
sali. Jadę prosto do domu, gdzie od razu kładę się w swoim łóżku. Ostatnio nie
czuję się najlepiej.
Rano drzwi do mojego pokoju lekko się uchylają i zauważam w nich Nię z
tacą.
- Przyniosłam Ci śniadanie. - stawia posiłek na szafce i siada na
brzegu łóżka. - Jak się czujesz? - pyta z troską.
- Nie jest źle. - odpieram i rzucam w kąt kolejną zasmarkaną
chusteczkę do nosa. - To tylko przeziębienie, a miałam iść dziś na kawę z
kumplem. - dodaję i sięgam po kolejną chusteczkę.
- Oj Rena, Rena... Zawsze musisz coś zrobić... - obejmuje mnie
ramieniem. - A co z Casey'em?
- Nic. Nie wiadomo co będzie z nim dalej. - odpowiadam i zaczynam
jeść.
- Będziemy musieli znaleźć kogoś na jego miejsce. Gadałam już z
Mirandą i jedziemy dziś na spotkanie z pierwszym kandydatem. - oznajmia.
- Wiecie, że Morety nikt nie zastąpi? - spoglądam na nią.
- Tak, ale nie możemy dłużej czekać. Brennan dzwonił i powiedział, że
mamy tylko dwa tygodnie na dostarczenie kolejnego demo. - wyjaśnia i wstaje. -
Wpadnę później. - rzuca i wychodzi.
Zjadam śniadanie i zaczynam się szykować do wyjścia. Robbie wydaje się
całkiem fajny i nie chcę stracić takiej szansy.
Równo o 4 PM spotykamy się w kawiarni. Siadamy przy stoliku z widokiem
na panoramę miasta i zamawiamy po małej latte. Co chwilę powstrzymuję się od
kichnięcia.
- Więc... Jesteś wokalistką? - pyta, z ciekawością wsłuchując się w to
co mówię.
- Tak. A Ty też masz zespół? - odpowiadam pytaniem na pytanie.
- Tak. Lovesick Riot. Chcesz posłuchać jakiejś piosenki? - proponuje.
- Chętnie. A Ty? - wyciągam z kieszeni telefon i słuchawki.
- Oczywiście. - odpowiada i podsuwa mi MP3. - To nasz najnowszy utwór.
- włącza go, a ja wsłuchuję się w niego.
Gdy piosenka się kończy, pokazuje mu nasz najnowszy utwór i dopiero,
gdy nastaje cisza, wymieniamy się opiniami.
Późnym wieczorem Robbie odprowadza mnie pod dom. Całą drogę rozmawiamy
i śmiejemy się, jakbyśmy znali się od dawna.
- Wejdź jeszcze na chwilę. Pokażę Ci mój pokój. - ciągnę go za rękę.
- Tylko na chwilę. Jutro z rana mam próbę. - zgadza się i wchodzimy.
Na szczęście nikogo nie ma w domu, więc swobodnie oprowadzam go po
wszystkich pomieszczeniach. Nagle, niespodziewanie, stojąc w przedpokoju przed
lustrem, Robbie zaczyna mnie całować.
--------------------
--------------------
No to się namieszało... I pomyśleć, że zbliżamy się powoli do końca... Obiecuję, będzie się jeszcze dużo działo :)
A jeśli chodzi o Robbiego...
W tym FF być może go polubicie, a w rzeczywistości...
Może być różnie.
Przyznam szczerze, że mi samej sporo czasu zajęło polubienie go, ale teraz widzę, że jest fajnym, młodym i ambitnym chłopakiem. Włączcie sobie np. jego cover do utworu "Sorry", piosenkę "Peace of Mind" czy "Paramount" z poprzednim zespołem i sami spróbujcie.
Muszę też dodać, że Robbie, Nate i Lovesick Riot obserwują mnie na Snapchacie,
niecały miesiąc temu Picker polubił mój tweet i podał dalej na swój tt, a całkiem niedawno, bo 1.03., odpisał mi na DM na temat rysunku (inspirowanego zdjęciem powyżej).
Kiedy już myślałam, że spokojnie doczekam publikacji rozdziału, bez dopisywania czegoś w notce, Nate polubił mój tweet i retweetnął.
Chyba jeszcze nigdy nie przytrafiło mi się tyle dobrych rzeczy w tak krótkim czasie (i tu Rikeroholic pewnie by dodała "a i tak ciągle narzeka jak to ma źle w życiu").
Na koniec dodam, że edytowałam tę notkę 7 razy, bo ciągle się coś działo i teraz się zastanawiam, czy nie jest za długa w porównaniu z rozdziałem.
BTW, dziś zostawiam Was w takim momencie, z nowym utworem Hey Violet "Break My Heart" i życzę wszystkim miłej soboty :)
--------------------
--------------------
--------------------
No to się namieszało... I pomyśleć, że zbliżamy się powoli do końca... Obiecuję, będzie się jeszcze dużo działo :)
A jeśli chodzi o Robbiego...
W tym FF być może go polubicie, a w rzeczywistości...
Może być różnie.
Przyznam szczerze, że mi samej sporo czasu zajęło polubienie go, ale teraz widzę, że jest fajnym, młodym i ambitnym chłopakiem. Włączcie sobie np. jego cover do utworu "Sorry", piosenkę "Peace of Mind" czy "Paramount" z poprzednim zespołem i sami spróbujcie.
Muszę też dodać, że Robbie, Nate i Lovesick Riot obserwują mnie na Snapchacie,
Chyba jeszcze nigdy nie przytrafiło mi się tyle dobrych rzeczy w tak krótkim czasie (i tu Rikeroholic pewnie by dodała "a i tak ciągle narzeka jak to ma źle w życiu").
Na koniec dodam, że edytowałam tę notkę 7 razy, bo ciągle się coś działo i teraz się zastanawiam, czy nie jest za długa w porównaniu z rozdziałem.
BTW, dziś zostawiam Was w takim momencie, z nowym utworem Hey Violet "Break My Heart" i życzę wszystkim miłej soboty :)
--------------------
Musi się chwalić tym Pickerem, no!!!
OdpowiedzUsuńRozdział super. Od tego zaczęłam, bo najbardziej mnie interesował.
Pozdrawiam i czekam na next.